blog

Biorąc pod uwagę zagospodarowanie mojego czasu i aktywności, jakie podejmuję, sam się sobie dziwię, co robię. Ale są sprawy ważne i ważniejsze, a właśnie znalazłem tę ,,ważniejszą”.
Lektura artykułu w The Wall Street Journal ,,Why it’s so hard to fill sales jobs” uświadomiła mi, że coś dziwnego stało się z postrzeganiem sprzedaży. Szybko przejrzałem tzw. ,,zasoby w sieci” oraz zasoby mojej pamięci i… olśnienie! Brać marketingowa pisze na potęgę, ma portale, serwisy, blogi, książki, trendy, szpanerskie anglojęzyczne nazwy, zastępy adeptów po dobrych uczelniach, generalnie świetlaną przyszłość! A sprzedaż? Trudności w znalezieniu kandydatów do pracy!? O co tu chodzi? Przecież bez sprzedaży nie da się poprowadzić biznesu, więc ta działka powinna być ,,oczkiem w głowie” wszystkich. Dlaczego więc tak nie jest?